Za oknem prawdziwe szaleństwo! Wszyscy biegają w tę i we wtę. O mało nie zarobiłem w głowę choinką od rozpędzonej starszej pani, która smagając mnie po nosie igłami sosny, z rozbrajającą szczerością i uśmiechem odpaliła mi: "S Novym Godom":) I oboje się roześmialiśmy. Tutaj, w Rosji to Nowy Rok jest największym świętem w ciągu całego roku. I tu własnie w Sylwestra, tak, jak w Polsce w Wigilię wszyscy biegają, czy to jest potrzebne, czy nie:)
A wieczorem będzie jedna wielka impreza.
W cieniu tego wszystkiego, delikatnie, po cichutku wchodzimy w Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki.
Życzę Wszystkim, pośród tego zgiełku i szumu, pośród głośnej muzyki i fajerwerków (co sam osobiście również bardzo lubię i czego nie neguję), by każdy z nas rozpoznał chwilę i czas, kiedy tak naprawdę przychodzi Bóg!
A to w HEY'owym klimacie spełnieniowym:)